Rozdział 87
Zachichotał cicho, a na jego twarzy odmalowało się niedowierzanie. „Nie mylę się.” Roseanne wydawała się zagubiona, jej oczy na chwilę zamgliły się z zakłopotania.
Wtedy Corley przemówił ponownie: „Chcę cię pocałować”.
Roseanne była oszołomiona i przez długą chwilę nie mogła wydusić z siebie ani słowa. Jej umysł zamienił się w wir myśli i przez sekundę nie potrafiła stwierdzić, czy scena, która rozgrywała się przed nią, była rzeczywistością czy snem, ponieważ była absurdalna!!!