Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 735

Aiyana siedziała w pokoju w rezydencji Delano. Miała na sobie dobrze skrojony szary garnitur i białą bluzkę z wysokim kołnierzykiem. Jej spódnica do kolan, która nie była obcisła, i wypolerowane oksfordy dopełniały jej wyglądu. Jej jedyną biżuterią był prosty wisiorek, który dostała w prezencie od zmarłego męża. Jej czarne włosy były związane w mocny kucyk, a ona sama wyglądała jak bizneswoman. Fakt, że wciąż tęskniła za Schwartzem, ciężar poczucia winy, który zmusił ją do zgody, nie był widoczny na jej czystej twarzy z lekko orlimi, czarnymi oczami i wysokimi kośćmi policzkowymi.

James Schwartz był w drzwiach, żeby ją powitać, zawsze dżentelmen, pomyślała ze smutkiem. To był jeden z jego manier, który zjednał jej sympatię podszefa, jego rycerskość. Ale ku jej głębokiemu rozczarowaniu, poza pocałunkiem w powietrzu, ledwie na nią spojrzał, gdy siedzieli w przestronnym, ciepłym gabinecie Dona Mafii, który pachniał drogą wodą kolońską i whisky.

Teraz rozejrzała się dookoła, gdy wszedł Lucien Delano, z klatką piersiową wielkości beczki i najeżony zwierzęcym magnetyzmem, który emanował od niego z odległości wielu mil. Głęboki szary włoski garnitur, który miał na sobie, nadawał mu wypolerowany wygląd, ale nie można było pomylić bestii, która była ledwie ukryta pod eleganckim ubraniem. Jego garnitur był z łatwością kaszmirowy i musiał kosztować majątek, ponieważ Aiyana wiedziała, że to jego Kobieta wybierała mu ubrania, starannie dobrane z najbardziej renomowanych międzynarodowych domów krawieckich.

تم النسخ بنجاح!