Rozdział 63
Z punktu widzenia Evelyn
„ Umyłaś zęby?” – wołam do Elspeth, kładąc jej piżamę na łóżku. Była koszmarem, jeśli chodzi o mycie zębów, a ilość cukru, którą spożyła tego wieczoru, jest doskonałym przykładem tego, dlaczego zgniłe zęby nie są ozdobą pięknej małej dziewczynki.
„ Tak, mamusiu…” Jęczy z łazienki, a potem słyszę, jak włącza swoją przyjazną dzieciom elektryczną szczoteczkę do zębów. Ach, wiedziałam, mały, bezczelny maluch.