Rozdział 60
Z punktu widzenia Evelyn
Mogliśmy być sami w tym pokoju imprezowym, o ile wiem. Mrowienie było silniejsze niż wcześniej i w końcu zrozumiałem, co miał na myśli. Co próbował mi powiedzieć. Czy byliśmy sobie przeznaczeni?
To by wyjaśniało kilka rzeczy, na przykład intensywność emocji między nami za każdym razem, gdy zostawałam z nim sam na sam i nie mogłam oderwać się od spraw związanych ze stadem albo od zagrożenia bezpieczeństwa ze strony jego byłej.