Rozdział 226
Punkt widzenia Jenny
Tak dobrze jest być wypuszczonym, biegać po nieznanym terenie i upuszczam torbę, wyjąc z radości. Lubiłem biegać przez las i przez wzgórze na terytorium naszej watahy, ale to nic w porównaniu z bieganiem tutaj.
Kierujemy się na południe, a w jej ludzkiej formie dotarcie tam zajęłoby jej cztery i pół dnia nieprzerwanego marszu. To około trzysta dwadzieścia cztery mile pieszo, a przy mojej szybkości dotarcie do celu zajmie nam około dwóch dni.