Rozdział 111 Omówienie
Umayza
Tata trzyma Oriona, jakby bał się, że zniknie, a ja widzę, że Orion cicho płacze, gdy tata mocno go trzyma, uśmiecham się, gdy patrzę, jak mój ojciec i mój brat obejmują się. Tata otwiera ramię, by wciągnąć mnie w nasz pierwszy rodzinny uścisk, a Yade wyje w mojej głowie.
Członkini rady Vivyanna przerywa nasz rodzinny uścisk, pytając, czy jestem gotowa porozmawiać z Radą, zaprasza nas wszystkich do Izby Rady i obejmuje mnie ramionami, gdy idziemy w stronę wind. Nie czuję się tak zdenerwowana, jak zwykle, gdy muszę stanąć twarzą w twarz z Radą po zadaniu i dokładnie wiem dlaczego.