Rozdział 37 Bez zmian
Punkt widzenia Blaira
Ostatni tydzień minął mi niemiłosiernie powoli. Spodziewałam się, że w biurze będzie niezręcznie, co było prawdą, ale nie minęło dużo czasu, zanim znów przyzwyczaiłam się do zimnego głosu Landona i jego biernej postawy. To, co powiedział, spełniło się; było tak, jakby nic z tego się nie wydarzyło. Żadnej intymności... żadnej więzi, którą kiedyś dzieliliśmy...
Świat wokół mnie toczył się dalej, codzienne czynności się nie zmieniały, a jednak wszystko wydawało się nie tak.