Rozdział 540
Otwieram oczy i biorę głęboki oddech, odsuwając twarz od jej twarzy – muszę to zobaczyć, ale jestem przerażona, że jeśli przestanę – jeśli to przerwam, ona zniknie –
Ale nie. Zamieram, mocno obejmując ją ramionami, przyciskając do siebie i wpatrując się w jej zszokowaną twarz, która jest żywa, ciepła i prawdziwa.
„Dominic” – szepcze, a jej oczy nagle napełniają się jasnością, wiedzą i przerażeniem, co bez cienia wątpliwości mówi mi, że wróciła.