Rozdział 84
Gdy tylko Isaac wyszedł, Adeline skrzyżowała ręce na piersi i prychnęła chłodno. „Patricia, jesteś tylko sekretarką. Jesteś na tyle zuchwała, żeby zostać u szefa na kolacji! Nie znasz wstydu?”
Miała minę żony szefa, gdy patrzyła arogancko na Patricię, która nie przejmowała się tym i popijała herbatę. „Herbata, którą prezydent Isaac osobiście mi nalał, jest pyszna”. Zamierzam cię wkurzyć. Przepraszam, dziewczyno! Całowałam już twojego mężczyznę. Jeśli ci to powiem, umrzesz ze złości!
Mimo chęci sprowokowania Adeline, Patricia trzymała język za zębami, bo przecież nie chciała być kochanką. Nie była Gwen i nie miała takiego zainteresowania. Jednak to, co powiedziała, uderzyło w czuły punkt Adeline. Właśnie teraz Isaac rzeczywiście nalał filiżankę herbaty dla Patricii, ale nie dla niej. Zacisnęła usta, spojrzała na Patricię gniewnie i postanowiła ją zignorować.