Rozdział 89
Inicjatorem tego wszystkiego był mężczyzna przede mną, który tak pretensjonalnie chronił mnie przed alkoholem. Zaplanował, że wciągnie w to wszystkich, w tym mnie.
Wściekle odepchnąłem Nicholasa. Uśmiechnął się łagodnie i powiedział wszystkim: „Przestańcie. Moja żona jest nieśmiała”.
Następnie wyprowadził mnie na zewnątrz, gdzie wiał wiatr i unosił się silny zapach alkoholu, będący nierozwiązanym źródłem melancholii.