Rozdział 86
W miarę jak wypowiadałem te słowa, wyrazy twarzy osób w prywatnym pokoju ulegały zmianie.
Gdy dorosłem, moje otoczenie nie pokrywało się już z otoczeniem Pete'a, a większość osób w pokoju była mi nieznana.
Jednak ich żywe zainteresowanie sytuacją było niewątpliwe. Być może znali mnie z kręgu towarzyskiego Pete'a i byli świadomi wrogości między nami.