Rozdział 561
„Nicholas, jak mogłeś zrobić coś takiego?” Spojrzałem na niego z całkowitym rozczarowaniem.
„Ona nie umarła, prawda? Czy spodziewałeś się, że ją pobiję?” Nicholas zaśmiał się lekko, podchodząc bliżej i podnosząc rękę, żeby mnie dotknąć.
„Nie mów mi, że ci jej żal.”