Rozdział 552
Nie dość, że miałem ochotę spoliczkować Claudię, chciałem to zrobić na oczach wszystkich.
„Claudia, kiedy byłaś w szkole i cię odwiedziłam, ktoś dał mi w twarz. Ten pierwszy policzek był zemstą. A ten teraz? Chodzi o odsetki”.
W chwili, gdy skończyłem mówić, uderzyłem ją jeszcze raz w prawy policzek. Claudia, która właśnie wstała, potknęła się i upadła przede mną. Byłem zadowolony.