Rozdział 549
Nicholasowi pozostało jeszcze trochę sumienia. Wiedział, że jest w błędzie, więc nie sprzeciwiał się, gdy znów kazałem mu odejść.
Ubrał się cicho, pakując wszystkie swoje rzeczy do torby. Gdy drzwi zamknęły się za nim, ledwo zauważalne westchnienie unosiło się w powietrzu, nie mogąc zniknąć.
Wróciłam do pokoju i wyrzuciłam wszystkie rzeczy z łóżka, w tym ręcznik, którego użył w łazience. Następnie wzięłam perfumy i spryskałam każdy kąt pokoju.