Rozdział 524
Ale kiedy ktoś naprawdę się o mnie troszczył, a tym przypadkiem był Nicholas, nie miałam już ochoty płakać. Nie byłam Claudią i nie byłam dobra w okazywaniu słabości w jego obecności.
Otarłam łzy i przysunęłam krzesło, by usiąść naprzeciwko łóżka. Przyglądałam się wszystkiemu, co kiedyś tak dobrze znałam, jakbym widziała to wszystko po raz pierwszy.
Nawet komplet pościeli w łóżku małżeńskim, które dzieliliśmy z Nicholasem, był identyczny jak ten, który Claudia wyrzuciła do śmieci.