Rozdział 509
Spojrzenie Nicholasa było intensywne. Wydawało się, że jeśli nie wykonam tego telefonu, nie będę w stanie odejść. Ale co miał na myśli mówiąc, że zajmie się Tabithą?
Nie mogąc ukryć sarkazmu, zapytałem: „No i co? Planujesz teraz wziąć odpowiedzialność?”
Na jego czole pojawiły się krople potu. Na krótko zamknął oczy. Kiedy Nicholas je otworzył, ciepło w jego oczach nieco opadło. Skinął mi głową z rezolutnym wyrazem twarzy.