Rozdział 467
Samochód podjechał, ale nie mogłem otworzyć drzwi.
Pete opuścił szybę i zażartował: „Jaki ty jesteś niezdarny, mały głupcze? Włóż w to trochę siły!”
Walczyłem z ogromnym SUV-em, którego jakimś sposobem udało mu się zdobyć, ciągnąc drzwi z całych sił, ale bezskutecznie.