Rozdział 399
Nicholas miał na sobie elegancki czarny garnitur na dzisiejszy ślub. Dopasowany krój podkreślał jego szerokie ramiona i szczupłą talię, dzięki czemu jego przystojne rysy twarzy wyróżniały się jeszcze bardziej.
Podszedł do mnie z twarzą pozbawioną wyrazu. Jego czarne skórzane buty stąpały po miękkim dywanie.
Ale nie mogłam zmusić się do podziwiania go. Jego usta były mocno zaciśnięte, a jego surowa twarz wyglądała jak twarz ponurego żniwiarza, który przyszedł odebrać mi życie.