Rozdział 381
W gabinecie panowała cisza, przerywana jedynie odgłosem przewracanych stron.
Trzymając mnie w ramionach, Nicholas delikatnie położył głowę na moim ramieniu i nie przeszkadzał mi. „To już drugi raz, kiedy mi pomogłeś”.
Byłem przeszczęśliwy. Początkowo myślałem, że działał przede mną, aby zyskać nade mną przewagę, ale nie spodziewałem się, że odda mi Jones Corporation tak bez zastrzeżeń.