Rozdział 311
Nicholas zastanowił się przez chwilę. Spokojnie się uśmiechnął i powiedział: „Wtedy zobaczysz, czy nadal możesz się z nim skontaktować”.
Odwrócił się, by odejść, robiąc kilka kroków, zanim zatrzymał się i spojrzał na mnie. Z protekcjonalnym wyrazem twarzy powiedział: „Możesz już iść”.
Tym razem Nicholas naprawdę odszedł. Jego ciemna sylwetka niemal wtopiła się w noc.