Rozdział 296
Odruchowo podniosłem rękę, żeby zasłonić szyję, ale było już za późno.
Najwyraźniej przewidując mój ruch, Nicholas złapał mnie za nadgarstek w powietrzu. Jego uścisk na moim nadgarstku zacieśnił się, powodując, że moje palce zbladły. Używał dużej siły.
Skamieniała, zamierzałam go uniknąć i szarpnęłam głową na bok. Przygryzłam dolną wargę, niepewna, jak teraz wygląda moja szyja. Ale sądząc po wyrazie twarzy Nicholasa, prawdopodobnie nie wyglądała dobrze.