Rozdział 252
Obserwowałem, jak wyraz twarzy Nicholasa powoli twardniał. Był zdecydowany bronić Jasmine przede mną, prawda? Jak mógłby kiedykolwiek być skonfliktowany z mojego powodu?
Wyprostowałem się i stałem się poważny.
Podniosłem moją zranioną rękę i wyciągnąłem ją w ich stronę, grzbietem dłoni zwróconym do góry.