Rozdział 228
Opuściłem wzrok. Kiedy znów spojrzałem w górę, moje oczy płonęły determinacją.
„Dobrowolnie składam pozew o rozwód” – wyszeptałam.
Mikołaj zamilkł.
Opuściłem wzrok. Kiedy znów spojrzałem w górę, moje oczy płonęły determinacją.
„Dobrowolnie składam pozew o rozwód” – wyszeptałam.
Mikołaj zamilkł.