Rozdział 137
Nicholas, jak zwykle bezwstydny, znów próbował się do mnie przytulić, ale odepchnęłam go jednym policzkiem.
„Mów, co chcesz” – powiedziałam, wyrywając się z jego objęć raz jeszcze. „Ale jako osoba, która stoi po stronie prawdy, muszę to powiedzieć. Właśnie miałam niski poziom cukru we krwi. Teraz idę na kolację do Yasmine”.
Zlizał ślad mojej krwi na ustach, wyraźnie niezadowolony z mojej reakcji. „Twój mąż jest tutaj. Czy nie mogę dołączyć do ciebie na kolację?”