Rozdział 131
Nicholas podświadomie przełknął ślinę, po czym pochylił głowę, by ugryźć moje lśniące usta. „Kontynuuj!” zażądał, a frustracja była widoczna w jego głosie.
Zmarszczyłam brwi i odwróciłam głowę, unikając jego zalotów. Gdy nastrój został zakłócony, trudno było wrócić do punktu wyjścia.
Wyczuwając mój opór, stanął obok mnie i oparł się o bar obiema rękami, ciężko oddychając. Po chwili wyciągnął z kieszeni nieustannie dzwoniący telefon.