Rozdział 12
Wendy posłusznie skinęła głową.
Cokolwiek. Prawdopodobnie nawet los mówił mi, że nie ma nic, co musiałbym ze sobą zabrać. Skoro przyjechałem tu z niczym, powinienem wyjechać z niczym.
Zignorowałam niepewny wyraz twarzy Wendy i wróciłam do swojego pokoju. Zadzwoniłam do mojej przyjaciółki, Yasmine Warren.