Rozdział 115
Najwyraźniej zapominając, że Claudia wciąż spała, Nicholas zatrzasnął za sobą drzwi. Jednak nie miało to znaczenia.
W chwili, gdy wszedłem do pokoju, zdałem sobie sprawę, że ona nawet nie spała. Miała zamknięte oczy, ale jej rzęsy drżały ze złości, a może z czegoś innego.
Nie mogłem sobie pozwolić na spekulowanie na temat jej uczuć. Od pięciu dni pożądałem Nicholasa, a moje stłumione pragnienia wybuchły jak tama pękająca tej nocy.