Rozdział 108
Nicholas wyszedł wściekły. Wstałam z łóżka, wzięłam kolejny prysznic i wysuszyłam włosy. O 3:00 rano nadal nie wrócił. Nie czekałam na niego. Po prostu nie mogłam spać.
W Coral Villa było cicho w nocy bez gospodyń. Ale ja się nie bałem. Wsunąłem płaszcz i zszedłem na dół.
Chłód był gryzący, a wiatr smagał moje ubrania, sprawiając, że trzęsłam się jak kwiaty w ogrodzie. Spojrzałam w górę na księżyc. Niedługo potem usłyszałam kroki za sobą.