Rozdział 113 Prawowity dziedzic
LUCJISZ.
Kobieta, która pojawiła się znikąd, miała na sobie długi, czarny płaszcz i jeśli się nie mylę, mogła być czarownicą, którą Lucien wykorzystał do zaczarowania zatoki.
„Zajęło mi trochę czasu, żeby znaleźć miejsce, gdzie cię zabrali!” Warknęła na niego, zanim skierowała swój wzrok na nas.