Rozdział 114 Prawowity Dziedzic Część 2
LUCJISZ.
Ogniste kule uderzyły mnie mocno. Nie otrząsnąłem się po tej, którą dała mi Zelda, a te ostatnie roztrzaskały każdą część mnie. Przegrywałem tę walkę.
To już wystarczyło.
LUCJISZ.
Ogniste kule uderzyły mnie mocno. Nie otrząsnąłem się po tej, którą dała mi Zelda, a te ostatnie roztrzaskały każdą część mnie. Przegrywałem tę walkę.
To już wystarczyło.