Rozdział 42 Mój wyjątkowy anioł
ŁUCJA.
Uśmiech zagościł na moich ustach, gdy mój uścisk na Bestii zacieśnił się, gdy skoczył do przodu w rozległy las. Zapach ziemi i moje włosy tańczące na wietrze były ekscytujące.
Minęło dużo czasu, odkąd czułem wiatr uderzający o moją skórę z taką intensywnością. Tęsknię za moimi demonicznymi skrzydłami, ale to była następna najlepsza rzecz - jazda na grzbiecie Bestii.