Rozdział 49 Patrea
ŁUCJA.
Długo siedziałem pod prysznicem po treningu z bronią z Alpha Audrius. Moje dłonie i ramiona były zmęczone, ale byłem szczęśliwy, bo byłem szybszy niż wczoraj. I jeśli będę kontynuował ćwiczenia, byłem pewien, że będę tak szybki, jak wtedy, gdy byłem jeszcze pod opieką Gargona w podziemiu.
Chciałbym tylko, żeby pozwolono mi używać ognia, żebym mógł go opanować. Ale jaki mam wybór? Nie miałem pojęcia, jak długo powinienem ukrywać się przed moim ojcem. Miałem dość strachu przed nim. Chcę po prostu mieć normalne życie, w którym mógłbym cieszyć się dniami z Adanem i nie bać się, że po prostu pojawi się znikąd i wciągnie mnie z powrotem do swojego świata.