Rozdział 218
Komentarze te dotarły również do uszu Sonii, ale ona tylko się uśmiechała i nie brała ich sobie do serca, bo słyszała takie rzeczy już niezliczoną ilość razy.
Carl spojrzał zdezorientowany na jej uśmiechniętą twarz i zapytał: „Soniu, nie jesteś zła?”
Wzięła łyk soku i odpowiedziała: „Nie ma się o co złościć”.