Rozdział 655
Jesse bierze kolejne taco ze stołu, wyraźnie nie mając tak dużego problemu z apetytem jak ja. „W porządku, Tones, rozlej.”
Tony wzdycha i zaczyna od nowa. „Spędziłem godziny w tym klubie, sprzątając po Luce, zbierając jego gówniane napiwki. Więc wyobraź sobie moje zdziwienie kilka tygodni temu, kiedy pojawił się obok ciebie przed moim spotkaniem z twoimi rodzicami i przedstawił się po raz pierwszy. Jakbyśmy nigdy się nie spotkali. Chociaż nie powinienem być zaskoczony – nie powiedział do mnie ani słowa ani nie rzucił mi drugiego spojrzenia”.
„Ale ty...” Marszczę brwi, próbując przypomnieć sobie moment, kiedy Tony i Luca się poznali. „Nie powiedziałeś, że go znasz – powiedziałeś coś o tym, że to wielki poranek na spotkania z celebrytami. Albo coś w tym stylu. A potem powiedziałeś, że miło było go poznać”.