Rozdział 31
Rozdział 31
Jacksonowi zajmuje dłuższą chwilę, by ocenić Lukę, myślę, że czuje się bardziej komfortowo w bezpośredniej konfrontacji niż w pogawędce. „Żadnych sekretów, Grant” – mówi cicho. „Po prostu naprawdę cholernie dobry w tym”.
Uśmiech Luki pogłębia się. „Przynajmniej nadajesz się do ciężkiej roboty” – mówi cicho, a mój kręgosłup prostuje się pod wpływem okrutnego brzmienia jego słów. „Nawet wojsko potrzebuje swoich brutali na linii frontu”.