Rozdział 27 Pierwszy dzień w szkole
Podczas gdy Kiara spała spokojnie, nieświadoma zamieszania, które miało miejsce w domu Huxleyów i Andersonów, w oddali zbierała się burza. Niebo robiło się coraz ciemniejsze z każdą minutą, a wiatr zaczynał wyć. Błyskawica rozdarła niebo, a grzmoty wstrząsnęły ziemią. Mimo to Kiara spała dalej, bezpieczna w swoim łóżku, nie mając pojęcia o burzy, która zbierała się zarówno na zewnątrz, jak i w jej własnym sąsiedztwie.
Rano obudziła się przed pójściem do pokoju syna Caseya, żeby go obudzić, ponieważ dzisiaj zapisze go do szkoły.
Więc Kiara przygotowała się na dzień, a potem poszła obudzić swojego syna, Caseya. „Wstawaj, kolego! Czas wstać i zacząć twój wielki dzień!” powiedziała Kiara radosnym głosem. Ale jedyne, co usłyszała w odpowiedzi, to jęknięcie spod kołdry. Kiara wiedziała, że wyciągnięcie syna z łóżka rano zawsze było wyzwaniem. „No, musisz wstać!” powiedziała, tym razem nieco bardziej stanowczo.