Rozdział 48
Słysząc to, Jonathan potarł nos. Jennifer miała rację. Choć była rozwiedziona i miała córkę, nadal była piękną kobietą, która była więcej niż godna bycia z tak nieistotnym ochroniarzem jak on. Niestety, Jonathan był osobą nieczułą, która nigdy nie myślała o takich problemach, a co dopiero doświadczała uczucia niższości. Nawet gdyby był w obecności królewskiej księżniczki, nie byłby pod wrażeniem, ani nie uważałby, że nie jest jej godny.
Nawet jeśli kobieta była po prostu kelnerką, nie miał żadnych obaw, dopóki uważał ją za atrakcyjną.
Generalnie był osobą beztroską.