Rozdział 79
Harlyn
Otworzyłam oczy i pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłam, był Bernardo śpiący obok mnie. Wyciągnęłam rękę i delikatnie pogłaskałam go po twarzy, uważając, żeby go nie obudzić. Nie spaliśmy aż do piątej rano. Nieustannie się w sobie przytuliliśmy. Nadal czułam mrowienie we wszystkich miejscach, których dotknął poprzedniej nocy.
Uśmiechnęłam się, samo patrzenie na jego śpiącą twarz sprawiło, że poczułam się szczęśliwa. Nie tylko ja, ale i mój wilk. To ona mnie obudziła, bo była cała roześmiana i szczęśliwa. To było tak, jakby urządzała imprezę w mojej głowie. Otrzymała specjalne traktowanie od naszego partnera. Oboje je dostaliśmy.