Rozdział 138
Harlyn
„Lalalala… Lalalala… Lalalala… Lalalala”.
Mój wilk śpiewał. Potrząsnąłem głową i próbowałem trzymać wilka w ryzach, ale ona robiła to przez cały poranek i nieważne co robię, to po prostu nie działa.
Harlyn
„Lalalala… Lalalala… Lalalala… Lalalala”.
Mój wilk śpiewał. Potrząsnąłem głową i próbowałem trzymać wilka w ryzach, ale ona robiła to przez cały poranek i nieważne co robię, to po prostu nie działa.