Rozdział 458
Frustracja Timothy'ego była widoczna, gdy szarpał za krawat. Patrząc na umowę przedmałżeńską rozłożoną przed nim, poczuł się, jakby właśnie otrzymał bolesny cios.
Co jednak jeszcze bardziej irytujące, za każdym razem, gdy oskarżał Mię o materializm, ona nigdy nie zadała sobie trudu, by obalić zarzuty.
Z ciężkim sercem Timothy zamknął oczy, prześladowany wspomnieniami prób Mii, próbującej się wytłumaczyć, wiedząc w głębi duszy, że nigdy do końca nie zaufał jej słowom.