Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30
  31. Rozdział 31
  32. Rozdział 32
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 6

Timothy zobaczył rzeczy rozrzucone po ziemi. To były zwykłe ubrania. Mia nie zabrała ze sobą ani jednego markowego przedmiotu.

Czy nie wyszła za niego, bo chciała tych rzeczy? Nie mógł uwierzyć, że nie wzięła niczego z tego.

Spojrzenie Timothy'ego wylądowało na brudnej torbie nadającej się do recyklingu i zmarszczył brwi. „Znów grasz na zwłokę? Czyje współczucie próbujesz znowu zdobyć? To nie tak, że babcia tu jest!”

Nie zawiódł jej w żaden sposób przez całe ich trzyletnie małżeństwo, poza tym, że nie miał dla niej uczuć. Nigdy nie był wobec niej skąpy.

Nawet po rozwodzie zamierzał jej wypłacić ogromną sumę. To było więcej niż wystarczająco, aby mogła żyć wygodnie.

Czy ona naprawdę chciała odejść, czy tylko udawała?

Mia mocno trzymała telefon, wciąż przetwarzając wiadomość o tym, że jej rodzina ją znalazła. W przeszłości marzyła o tym, że jej rodzina ją znajdzie pewnego dnia, aby nie była już sama.

Rozpraszały ją te myśli, ale w oczach Timothy'ego było to ciche przyznanie się.

Maya udawała, że utyka, gdy do nich podchodziła. „Tim, spakowała swoje rzeczy, żeby wyjść, ale poszła do kuchni po tę brudną torbę nadającą się do recyklingu, żeby włożyć do niej swoje rzeczy. Nie chciała mnie słuchać, bez względu na to, co mówiłem”.

Kaleb wtrącił się: „Chciałem powiedzieć pani Barrett, żeby nie używała tej torby, proszę pana, ale ona odmówiła posłuchania. Nawet rozrzuciła ubrania po całej podłodze.

„Szczerze mówiąc, ma markową walizkę, a mimo to używa tej torby nadającej się do recyklingu, aby wzbudzić litość. Gdyby ludzie o tym usłyszeli, pomyśleliby, że rodzina Barrett źle ją traktuje”.

Przejmująca cisza wypełniła powietrze. Mia stała tam nieruchomo, słuchając, jak Maya i Kaleb ją obejmują. Wbiła wzrok w Timothy'ego, chcąc wiedzieć, co powie.

Spojrzał na nią ostro i zapytał chłodno: „Czy nie masz nic do powiedzenia?”

Było tak, jak się spodziewała. W jej oczach błysnął cień kpiny. „Powiedzieli już wszystko, co było do powiedzenia. Ja nie mam nic”.

Timothy i tak by jej nie uwierzył, bez względu na to, co powiedziała. Nie było sensu marnować jej oddechu.

„Czy nie nauczyłaś się zadowalać tym, co masz, Mia? Czego jeszcze chcesz?” W oczach Timothy'ego Mia była tylko kobietą, która wyszła za niego dla pieniędzy.

Mia się poddała. Powiedziała bez ogródek: „Wszystko, czego chcę, to zostać żoną-trofeum, która wydaje wszystkie twoje pieniądze. Spójrz na te inne żony-trofeum – albo chodzą na zakupy, albo mają dni z herbatą i spa.

„Po ślubie z tobą większość czasu spędziłam w kuchni, a najdalej, jak się posunęłam, to rynek. Spędziłam trzy lata jako twoja żona, a wszystko, co dostałam, to wyrzucenie mnie na bruk. Zmarnowałeś trzy lata mojego życia!

„Teraz, gdy podpisałem papiery rozwodowe, nie chcę już być twoim niewolnikiem. Co w tym takiego złego?”

Mia poczuła, że ciężar spadł jej z piersi, gdy dała upust swoim frustracjom za jednym zamachem. Jak można było się spodziewać, życie było o wiele lepsze, gdy ktoś decydował się być niegrzecznym.

„Skończyłeś?” zapytał Timothy.

W jego oczach widać było ślad konsternacji. Dał jej kartę kredytową, która miała być przeznaczona specjalnie na pokrycie kosztów utrzymania domu, a ona miała milion dolarów miesięcznego kieszonkowego.

Każdego sezonu kazał Kalebowi przynosić Mii najnowsze ubrania od największych marek modowych. Nawet zapłacił za rachunki szpitalne jej wujka.

Teraz, gdy byli już po rozwodzie, wypłacił jej ogromną sumę odszkodowania, co pozwoliło jej dożyć końca życia, nie martwiąc się o pieniądze.

Timothy czuł, że nic jej nie jest winien. Ale dlaczego ona nadal uważała, że to nie wystarczy?

„Nie. Mam jeszcze wiele do powiedzenia.”

„No to chodź!”

„Mogę, ale będziesz musiał mi zapłacić”.

Timothy zacisnął usta. „Czy jesteś aż takim kopaczem złota,

Mia? Bycie zbyt chciwym nie zaprowadzi cię nigdzie.

Wygląda na to, że wszystko sprowadzało się do tego, że uważała, że poniosła mniejsze straty i nie otrzymała wystarczającego wynagrodzenia.

Timothy był raczej rozczarowany, gdy napotkał uparte spojrzenie Mii. Jej oczy były czyste i jasne. Szczerze mówiąc, nie mógł zrozumieć, dlaczego taki chciwy, materialistyczny kłamca miał tak czyste oczy!

تم النسخ بنجاح!