Rozdział 46
Shelly westchnęła. „Człowieku, jestem taka zazdrosna, że masz brata, który tak bardzo cię rozpieszcza”.
Maya uśmiechnęła się radośnie. „Naprawdę tak jest. Zawsze martwi się, że za bardzo się staram i że inni będą mnie dręczyć”.
Po ponownym wyrażeniu zazdrości Shelly odwróciła się, by spojrzeć na Mię. „Co ty tu jeszcze robisz? Nie mów mi, że myślisz, że masz szansę coś wygrać. Każdy, kto ma choć odrobinę rozumu, już by wyszedł”.