Rozdział 40
„Timothy, jak mogłeś stanąć w obronie Mii? Byłam tak upokorzona” – poskarżyła się Shelly.
Timothy cofnął wzrok i powiedział chłodno: „Jeśli jeszcze raz cię na tym przyłapię, nie myśl nawet o tym, żeby w przyszłości postawić nogę w żadnym z centrów handlowych Barrett Group. Jestem człowiekiem słowa.
„Jak możesz mi to robić, Timothy? Ja też mam udziały w firmie”.