Rozdział 457
Timothy spojrzał w górę, lekko marszcząc brwi. „Co tu robisz?”
„Tim, próbowałam do ciebie zadzwonić wczoraj wieczorem, ale nie odbierałeś. Mówiłam ci, że mam ważne sprawy do omówienia. Dlaczego nie oddzwoniłeś?” Sharon weszła do biura, widocznie zdenerwowana.
Timothy pozostał opanowany. „Miałem kilka pilnych spraw do załatwienia”.