Rozdział 6 - Odmówiono publicznie
„Jak śmiesz tak do mnie mówić? Chcesz umrzeć?” Jason poczuł się skrzywdzony, że został tak źle osądzony.
Ponieważ nie kochał Alexy, przydzielił jej lokaja, który się nią opiekował. Dlatego nie był odpowiedzialny za nic, co ją dotyczyło. Gdyby nie dziecko, rozwiedliby się już kilka miesięcy temu.
Dziecko było jedyną rzeczą, która ich łączyła i dawała jej tytuł pani Gannon, który prawnie należał się Vivian. To ona była powodem, dla którego poszedł na to przyjęcie, ale wyjaśniła mu, że jej matka zachorowała, dlatego nie mogła się spotkać zgodnie z planem.