Rozdział 50 - Michelle nigdy by tego nie zrobiła
Gdy dzwonek do drzwi dzwonił bez przerwy, Vivian nerwowo poszła sprawdzić wizjer. Widząc Jasona, uśmiech rozkwitł na jej twarzy i otworzyła drzwi, uspokojona, że to nie Alexander. Być może za nią tęsknił, ponieważ trzymała się z daleka przez jakiś czas.
„Gdzie są ochroniarze i dlaczego masz wyłączony telefon?” Głos Jasona był zimny, ale Vivian mogła to zinterpretować tylko tak, że martwił się, ponieważ nie mógł się z nią skontaktować. Jason zadzwonił pod jej numer telefonu dopiero po zauważeniu nieobecności ochroniarzy, których zatrudnił, aby ją pilnowali.
„Chciałam trochę odpocząć. Wejdź, a ja zrobię ci drinka” – Vivian uśmiechnęła się promiennie, wpuszczając go do środka i zamykając drzwi. Podeszła do szafki z winem, gdy Jason siedział na pojedynczej sofie i zapytała ją: