Rozdział 42 - Ptaki jednego pióra
Vivian nigdy nie mogła zapomnieć bogactwa tego głosu i pieszczotliwego imienia, jakie jej nadał. Czy to oznaczało, że wybudził się ze śpiączki? Ojciec Alexandra poinformował ją, że według lekarzy szanse na jego wyzdrowienie są bardzo nikłe. Seb?"
„Tak, Sunshine, gdzie jesteś? Szukam cię już od ponad dwóch lat” – usłyszała rozpaczliwy głos z końca linii.
Potwierdzono. To rzeczywiście był jej Seb. Co się teraz stanie? Jeśli ją znajdzie, co powie Jasonowi? Nie chciała go stracić.