Rozdział 235 - Ratować cię? Paliłeś zioło?
W słabo oświetlonym pokoju Vivian otworzyła oczy, a jej serce waliło ze strachu.
„Pomocy! Czy ktoś tam jest? Proszę, wyciągnijcie mnie stąd!” krzyknęła, ale jej błagania tylko odbijały się echem od pustego pokoju.
Sytuacja wydała jej się aż nazbyt znajoma i za wszelką cenę chciała przemówić Rushowi do rozsądku.