Rozdział 23 - Ujmowanie rzeczy we właściwej perspektywie
„Pani, pora na obiad, a stół nakryty” – uprzejmie powiedziała pokojówka do Alexy, która lekko się zmarszczyła. Właśnie wyszła spod prysznica, ubrana w luźne, jedwabne spodnie i piżamę. Nie były ani przezroczyste, ani obcisłe.
Z powodu letniego upału zostawiła włosy rozpuszczone, decydując się nie używać suszarki. Nawet w małżeństwie bez miłości zwracano się do niej „madam” i „mistress”, co było niestosowne w małżeństwie w stanie śpiączki. Nie wahając się i jako kobieta, która kiedyś zarządzała domem, poprawiła służącą.
„Mów do mnie Madam. Nie jestem kochanką, ale żoną Aleksandra”.