Rozdział 75
Nie minęło jednak kilka dni, gdy Joel i ja siedzieliśmy na spotkaniu biznesowym z Radą Stada, gdy na korytarzu wybuchło zamieszanie. Głosy za drzwiami były głośne i brzmiały na zdenerwowane. Rozpoznałem wzburzony głos z rosnącego oddziału komputerowego Joela i wstałem z krzesła, aby zobaczyć, co się dzieje.
Nie minęło jednak kilka dni, gdy Joel i ja siedzieliśmy na spotkaniu biznesowym z Radą Stada, gdy na korytarzu wybuchło zamieszanie. Głosy za drzwiami były głośne i brzmiały na zdenerwowane. Rozpoznałem wzburzony głos z rosnącego oddziału komputerowego Joela i wstałem z krzesła, aby zobaczyć, co się dzieje.
Za drzwiami dzieciak był w stanie kompletnej paniki, rozmawiając z Betami obserwującymi drzwi. Mówił tak szybko, że na początku nie mogłem go zrozumieć. Zastanawiałem się, ile kofeiny wypił w ciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin.